Beczała Liedtexte poln.-dt.

Zawód Enttäuschung
Kazimierz Tetmajer (1865—1960)Kazimierz Tetmajer (1865—1960)
  
Wykołysałem cię wśród falIch schwang dich empor im Gewoge
mych snów jak limbę gdzieś nadwodną,meiner Träume wie einen Wasserdunst,
śniłem cię cichą i pogodnąich träumte dich still und friedlich
ach, jak mi żal …ach, tut es mir weh…
  
Na zieloności sennych hal,An grüner Träume Bergeswand,
gdzie wiatr błękitne mgły rozpina,wo Wind den blauen Dunst zerschneidet,
byłaś mi dziewczę, tak jedynawarst, Mädchen, du mir so die eine,
ach, jak mi żal …ach, tut es mir weh…
  
Wkoło szumiały smreki w dalRingsum rauschen die Arven hinaus
jakim modleniem cichym, wiecznymwie ein leises, ewiges Beten,
byłaś mi tam czymś tak słonecznymdort warst du mir etwas so Sonniges,
ach, jak mi żal …ach, tut es mir weh…
  
  
Idzie na polaSie geht auf die Felder
Kazimierz TetmajerKazimierz Tetmajer
  
Idzie na pola, idzie na bory,Sie geht auf die Felder, geht auf die Wälder,
na łąki i na sady,auf Wiesen und auf Gärten,
na siwe wody, na śnieżne góry,auf graue Gewässer, auf schneeige Berge,
na miesiąc idzie blady;geht auf den Mond, den blassen;
idzie w niezmierną otchłań wszechświata,geht in den endlosen Abgrund des Weltalls,
skąd blask dróg mlecznych prószy,dort wo der Glanz der Milchstraßen stäubt,
idzie błekitna, cicha, skrzydlatageht sie blau, still und beflügelt
muzyka mojej duszy.die Musik meiner Seele.
  
  
Mów do mnie jeszczeSprich weiter zu mir
Kazimierz TetmajerKazimierz Tetmajer
  
Mów do mnie jeszcze… Z oddali, z oddaliSprich weiter zu mir… Aus der Ferne, der Ferne
głos twój mi płynie na powietrznej fali,wogt deine Stimme luftig mir zu,
jak kwiatem każdym słowem twym się pieszczę.als wären es Blumen, kose ich mit jedem Wort von dir.
  
Mów do mnie jeszcze, mów do mnie jeszcze…Sprich weiter zu mir, sprich weiter zu mir…
Mów do mnie jeszcze… Te płynące ku mnieSprich weiter zu mir … Die zu mir wogen,
słowa są jakby modlitwą przy trumniedie Worte sind wie Gebet am Sarg,
i w sercu śmierci wywołują dreszcze,und wecken im Herzen Schauer des Todes,
mów do mnie jeszczesprich weiter zu mir
  
  
Z erotykowAus den Liebesliedern
Józef WaśniewskiJózef Waśniewski
  
I zamiast słońc i gwiazd, aniele ty mój drogi,Statt Sonnen und Sternen, du mein teurer Engel,
ja tylko łzy i łzy dziś składam ci pod nogi;leg ich heut Tränen und Tränen dir zu Füßen;
przebacz, że duszy mej ubogie są tak zdroje,verzeih, meine Seelenquelle ist so arm,
lecz przyjmij chociaż łzy, bo łzy te, to łzy moje.aber nimm sie an, denn sind’s nur Tränen, sind’s doch meine Tränen.
  
  
  
Skąd pierwsze gwiazdy na niebie zaświecąWo die ersten Sterne am Himmel herleuchten
Juliusz Słowacki (1809–1849)Juliusz Słowacki (1809–1849)
  
Skąd pierwsze gwiazdy na niebie zaświecą,Wo die ersten Sterne am Himmel herleuchten,
Tam pójdę, aż za ciemnych skał krawędzie,Dort will ich hin, bis über den Saum der dunklen Felsen,
Spojrzę w lecące po niebie łabędzieWill sehn die Schwäne, die am Himmel fliegen,
I tam polecę, gdzie one polecą.Und will dorthin, wohin sie fliegen.
  
Bo i tu – i tam – za morzem – i wszędzie,Denn hier – wie dort – wie überm Meer – wie überall,
Gdzie tylko poszlę przed sobą myśl biedną,Wohin ich meinen armen Sinn auch schicke,
Zawsze mi smutno i wszędzie mi jedno;Ist stets und überall mir traurig und gleichgültig zumute;
I wszędzie mi źle – i wiem, że źle będzie.Und überall mir schlecht – und ich weiß, schlecht wird es immer sein.
  
  
Najpiękniejsze piosnkiDie allerschönsten Lieder
Adam Asnyk (1838–1897)Adam Asnyk (1838–1897)
  
Najpiękniejszych moich piosnekMeine allerschönsten Lieder
Nauczyła mnie dzieweczka,Lehrte mich mein Mädchen,
Mistrzem bowiem były dla mnieDenn für mich, da war der Meister
Harmonijne jej usteczka.Ihr harmonisches Mündchen.
  
Te usteczka brzmiały zawszeDieses Mündchen tönte immer
Jakąś piosnką świeżą, nową,Frisches neues Lied,
Każdy uśmiech był melodią,Jedes Lächeln Melodie,
Śpiewem każde słowo.Jedes Wort war ein Gesang.
  
Wszystko, o czym serce śniło,Alles, was ihr Herz erträumte,
Wszystko, o czym nawet nie śni,Alles, was ihr nicht mal träumte,
Odbijało się w jej oczachSchien zurück aus ihren Augen
I płynęło w słodkiej pieśni.Und es floss in süßem Lied.
  
Więc mnie zawsze przy jej boku,Drum, stets wenn ich bei ihr war,
Wpatrzonego w jej oblicze,In ihr Gesicht versunken,
Kołysały śpiewne maryWiegten mich die Liedesgeister
Czarodziejskich brzmień słodycze.Süßer Zauberklänge.
  
Czegom uchem nie dosłyszał,Was davon mein Ohr nicht aufnahm,
Czegom wzrokiem nie doczytał,Was mein Blick nicht lesen konnte,
Tom z usteczek koralowychDas erfasste mit meinen Lippen
Sam ustami swymi chwytał.Ich aus ihrem Korallenmündchen.
  
  
Pamiętam ciche, jasne, złote dnieIch weiß sie noch, die stillen, hellen, goldenen Tage
Kazimierz TetmajerKazimierz Tetmajer
  
Pamiętam ciche, jasne, złote dnie,Ich weiß sie noch, die stillen, hellen, goldenen Tage,
Co mi się dzisiaj cudnym zdają snem,Die heut mir wie ein Wundertraum erscheinen,
Bo był otwarty raj także i mnie,Denn offen stand das Paradies auch mir,
Bo był otwarty w dzieciństwie mem.Denn offen war es in der Kindheit mir.
  
I czasem myślę, żem ja tylko spał,Und manchmal denke ich, dass ich bloß schlafe,
Że całe życie moje było snem,Dass Traum mein ganzes Leben ist,
Zbudzę się, raj ten odnajdę com miał,Wach ich erst auf, find ich gleich wieder
Com miał w dzieciństwie mem!Mein Kindheitsparadies!